Ikona Star Treka, William Shatner, lat 94, opowiada o „trudnym” stanie zdrowia

Legenda Star Treka, William Shatner, opowiedział o swojej wieloletniej walce z „trudną” dolegliwością spowodowaną eksplozją na planie filmowym ponad trzy dekady temu. 94-letni aktor, najbardziej znany z roli kapitana Jamesa T. Kirka w kultowej serii science fiction, ujawnił, że zmaga się z szumem usznym od czasu nakręcenia dramatycznej sceny w Star Treku.
„Moja własna przygoda z szumem usznym rozpoczęła się, gdy kręciłem odcinek Star Treka zatytułowany Arena i byłem zbyt blisko eksplozji efektów specjalnych, co spowodowało, że zostałem z trwałym szumem usznym” – powiedział w nowym filmie dla organizacji non-profit Tinnitus Quest . Według Amerykańskiego Stowarzyszenia Szumów Usznych (American Tinnitus Association), szum uszny to „percepcja dźwięku bez obecności zewnętrznego hałasu”. Organizacja stwierdziła, że schorzenie to jest „powszechnie nazywane dzwonieniem w uszach” i może być również odczuwane jako „brzęczenie, syczenie, gwizdanie, szeleszczenie lub klikanie”.
Ojciec trójki dzieci, u którego oficjalną diagnozę postawiono w latach 90., kontynuował: „Przez lata miałem wiele wzlotów i upadków związanych z szumem usznym i z własnego doświadczenia wiem, jak trudne to może być”.
Doświadczony gwiazdor przyznał, że „nie ma skutecznych metod leczenia” tej choroby, z którą on sam zmaga się prywatnie od dziesięcioleci.
William dodał: „Około jeden do dwóch procent populacji cierpi na przewlekłą, wyniszczającą formę szumów usznych.
„Im więcej pieniędzy uda nam się zebrać na rzecz Tinnitus Quest, tym szybciej znajdziemy rozwiązanie, które pomoże milionom cierpiących ludzi” – powiedział. „Bardzo dziękuję za oglądanie i mam nadzieję, że rozważycie Państwo przekazanie darowizny na rzecz Tinnitus Quest”.
Wcześniej w 2023 roku opowiedział w wywiadzie dla E! News, jak po raz pierwszy zdał sobie sprawę, że coś jest nie tak, stwierdzając: „Byłem na plaży i to był moment, który bardzo wyraźnie zapamiętałem. Wiadomo, jak to jest z odchodzącymi falami – fala nadchodzi [ryczy], a potem mówi »jest« [i odchodzi].
„Nagle zacząłem słyszeć 'sssss', mimo że nadchodziła kolejna fala. I tak odkryłem, że mam szum w uszach” – wspominał.
Martwiąc się, jak to może się rozwinąć, udał się do lekarza, który powiedział: „Może i nie. Ale oczywiście tak jest, z wiekiem jest coraz gorzej” – dodał aktor.
Po latach zmagań z chorobą, wyznał, że jego mózg zaczął „przyswajać dźwięk, tak jak gdybyś mieszkał obok lotniska”. Nadal jednak zmaga się z tym codziennie. „Czasami jest naprawdę źle, ale wiem, że mnie to nie zabije” – podkreślał.
Mimo problemów zdrowotnych William przyznał, że sekretem jego długowieczności jest pozostanie ciekawym świata i zaangażowanym.
„Po prostu trzeba być zaangażowanym w życie, zachować ciekawość. Ale szczęście ma z tym wiele wspólnego, jeśli chodzi o zdrowie” – powiedział magazynowi „People” .
„Jeśli jesteś chory, nie możesz być energiczny. Umierasz. Więc moje szczęście jest takie, że całe życie byłem zdrowy”.
Daily Express